Debiutu jeszcze nie doczekał się model S1 (ma dysponować 220 końmi wyciśniętymi z 1,4-litrowego silnika TSI), a Niemcy już szykują wersję RS1 najmniejszego Audi. Bez wątpienia będzie to samochód na bardzo szybkie zakupy.
Jak donosi holenderska edycja tygodnika „AutoWeek”, RS1 najprawdopodobniej będzie wyposażone w silnik 2.0 TFSI podkręcony do 270 koni mechanicznych. 270 koni w miejskim aucie! To tak, jakby do ogona Waszego psa ktoś przymocował rakietę Tomahawk. Wyobraźcie sobie, jakby wtedy aportował.
Kiedy dokładnie zobaczymy RS1 na ulicach, jeszcze nie wiadomo. Niemcy postanowili, że będą stopniowali napięcie. Już jutro, podczas salonu w Paryżu zaprezentują model z silnikiem 1,4 TSI o skromnej mocy 180 koni. Zasłona z 220-konnego S1 opadnie zapewne w marcu przyszłego roku podczas salonu w Genewie. A za rok we Frankfurcie zobaczymy topową wersję RS1.
Wiadomo, że najmocniejsze z najmniejszych Audi będzie miało napęd quattro, ale jego osiągów można się już jedynie domyślać. Albo spróbować je ocenić, opierając się na osiągach aktualnie produkowanego modelu S3. Pod jego maską pracuje silnik 2.0 TFSI, generujący 265 koni mechanicznych. Auto waży niecałe 1,5 tony i przyspiesza do setki w 5,7 sekundy. RS1 będzie ważyło ok. 1,2 tony, a ponadto będzie o pięć koni mocniejsze. Można zatem mieć pewność, że w jego przypadku liczba 100 pojawi się na prędkościomierzu w czasie krótszym niż 5,5 sekundy.
Pytanie, po co komu miejskie auto dysponujące takimi osiągami? Cóż… Powiedzmy, że macie najzwyklejsze, 86-konne A1, które do setki przyspiesza w 11,7 sekundy i codziennie rano jeździcie nim po świeże bułki do piekarni. Po drodze średnio sześć razy musicie się zatrzymać na światłach i ruszyć. Jeżeli kupicie RS1, na każdej takiej porannej przejażdżce zaoszczędzicie przynajmniej 40 sekund. Mało? To pomyślcie, że miesięcznie robi się z tego 20 minut, a rocznie aż cztery godziny. Po sześciu latach jeżdżenia RS1 po pieczywo (a na pewno w tym czasie nie zdąży się Wam znudzić) jesteście o cały jeden dzień do przodu. Możecie go poświęcić np. na przeprowadzanie eksperymentów z Waszym psem i Tomahawkiem…