Audi RSQ
Jak uczynić pracę w polskiej policji atrakcyjną? Najprościej – zapewnić funkcjonariuszom takie auta służbowe, jak Audi RSQ. Na razie jednak jeędzi nim hollywoodzki gwiazdor Will Smith. Ponoć zobaczył samochód koncepcyjny Audi Le Mans Quattro i tak się nim zachwycił, że zapragnął podobnego pojazdu do swego futurystycznego filmu ,,Ja, robot”, w którym jako detektyw walczy z buntem maszyn. Reżyser Alex Proyas zażądał tylko, aby auto zamiast kół miało… kule oraz drzwi otwierane widowiskowo do góry. Tak powstał RSQ, sportowe coupé, pojazd przyszłości, zachowujący jednak typową dla Audi stylistykę – np. charakterystyczną osłonę chłodnicy Singleframe. Ma też oczywiście centralnie umieszczony silnik. Choć premiera filmu już się odbyła, daty wprowadzenia RSQ do produkcji nikt nawet nie próbuje odgadnąć…
Noble M14
Brytyjski producent sportowych wozów rzuca wyzwanie Porsche i Ferrari. M14, zbudowany w 95 procentach z części sportowego M12, jest też jednak luksusowy: wykończony włoską skórą, seryjnie wyposażony m.in. w klimatyzację, ogrzewane lusterka, system antywłamaniowy. Bez odrywania rąk od sportowej kierownicy sześcioma przyciskami obsługujesz podstawowe systemy, w pełni skoncentrowany na jeędzie. A musisz uważać, bo sześciocylindrowy silnik o pojemności 3 l i mocy 430 KM przekazuje napęd na tylną oś i rozpędza M14 do 305 km/h (do setki w 4,3 s). Cena cacka: 115 tys. euro.
Joss
Australiaprodukuje wspaniałych aktorów, dlaczego więc nie miałaby produkować wspaniałych aut,
nie gorszych od europejskich? Grupa młodych konstruktorów z doświadczeniem wyniesionym z Formuły 1 stworzyła superszybki (325 km/h, setka – docelowo – w 3 s, na razie 3,7 s) samochód o karoserii z włókien węglowych, tak niski (1,05 m) i przemyślnie zaprojektowany, że nie potrzebuje nawet dociskających spojlerów (ma za to turbinę wysysającą powietrze spod samochodu). Cacko napędza ośmiocylindrowy silnik o pojemności 6,8 l i mocy 500 KM (też oczywiście dzieło Australijczyków). Napęd przekazywany jest na tylne koła. Cena, jak za rękodzieło artystyczne: 375 tys. euro.
DC GO
Chociaż w Indiach trudno rozpędzić się na szosach z powodu ich złej jakości oraz wszędobylskiej obecności świętych krów, to jednak firma DC Design optymistycznie zaprojektowała sportowy wóz DC GO. Z sześciocylindrowym silnikiem o pojemności 2,5 l i mocy 310 KM osiągać ma grubo ponad 200 km/h. Kształt karoserii ze stali lub z włókien węglowych to mieszanka klasycznego, sportowego designu i indyjskiego wzornictwa. Zamiast sprowadzać indyjskie meble, pomyśl może o samochodzie?