Samochody sportowe mają do siebie to, że nieprzewidywalne. Co jednak kiedy zasiadamy za kierownicą maszyny, która zbudowana została na bazie już istniejącego modelu, które nomen omen, wcale nie jest sportowy.
Komfortowy i dobrze trzymający się drogi. Całkiem szybko przyspiesza i łatwo się poradzi. Ma dobrą dynamikę jazdy i nieźle hamuje. Takie opinie dotyczą Focusa 3-ciej generacji. Właśnie na jego bazie powstał wspaniały Focus RS, który dostępny jest na rynku we wrzeszczącym jasnozielonym kolorze. Poza nim dostępny są też inne, lecz ten ukazany został jako pierwszy i „główny”. Co oferuje nam wersja RS? 305 konny silnik wykorzystywane dzięki silnikowi o pojemności 2,5 litra. Naturalnie wlewamy do niego benzynę. Moment obrotowy wynosi 440 Nm, a waga to niemalże 1400 kg, doliczając pasażera ze swoimi gratami można powiedzieć, że na asfalcie dysponujemy pojazdem o wadze 1,5 tony. Jest nieźle, biorąc pod uwagę moc. Ale czy tyle mocy wystarcza, aby szybko manewrować samochodem?
♦♦♦
W przypadku Focusa RS przedstawionego po raz pierwszy w 2009 roku, odpowiedź jest tylko jedna – oczywiście. Maszyna wściekle rusza do przodu, kiedy zmieniamy biegi wyraźnie czujemy solidnego kopa, jakby nagle samochód dostawał dodatkowych skrzydeł, który machając wywołują dodatkowy chwilowy pęd. RS nie tylko pięknie jeździ ale też pięknie wygląda. Dynamiczna sylwetka, nisko osadzone zawieszenie, duże felgi i ciemne szyby, do tego znakomity spoiler zdradzają, że oto przed nami stoi zamiatacz dróg, który ani trochę nie myśli o tym, aby stosować się do ograniczeń prędkości. Jednakże nawet jazda zgodnie z przepisami przyniosła mi sporo wrażeń. Jazda na trzecim biegu po mieście daje nam możliwość łagodnego toczenia się 30km/h jak i wyrwania do setki dosłownie w 3-4sekundy. Na krętej górskiej drodze, gdzieś w polskich Sudetach używałem właściwie tylko czwartego biegu – jego elastyczność pozwoliła mi na swobodne zwalnianie do 50-60 km/h jak i na zgrabne manewry na łagodniejszych zakrętach przy prędkości dwa razy większej. Piąty bieg w tym samochodzie wskazany jest właściwie tylko na proste odcinki, o wiele więcej frajdy mamy wtedy, gdy obroty są większe. A tych może być aż 6500. Sporo? To całkiem przyzwoita wartość, pamiętajmy w końcu o tym, że nie jest to Ferrari.
♦♦♦
Czy Focus RS może rywalizować z takimi gigantami jak Impreza czy Lancer? Na leśnej drodze raczej nie, ale na szosie…warto przekonać się samemu. Ja myślę, że nie wolno ignorować mocy Forda. Jego przyspieszenie i niesamowite przyklejanie się do asfaltu podczas skrętów nawet na ostrych zawijasach jest niepowtarzalna. Podejście na wyższe obroty, szybkie hamowanie i redukcja i możemy usłyszeć piękny wystrzał i specyficzny „pierd” z obu rur. RS nie brzmi tak dobrze jak znane sportowe racingowe samochody, jednakże jego ton jest wyraźnie sportowy, ostry. Na prostej drodze przyjemnie mruczy aby ryknąć, kiedy tylko mu na to pozwolimy. Jak wygląda spalanie? Na pewno nie tak jak podają to producenci. Do magicznych 7 litrów poza miastem raczej nie da się zejść ale 8,5 jest właściwie realne. Jeśli jednak chcemy się nieco pobawić lub pościgać z własną ambicją łatwo przekroczymy 12 lub 13 litrów. Jazda w mieście to spalanie na poziomie powyżej 15 litrów. Jeśli jednak stać na samochód, który kosztuje około 150 tys. złotych, na pewno również stać na zapełnienie baku, które przy obecnych kosztach wyniesie nas około 270 złotych.
Fotoźródło: Mike Roberts